Tego dość pamiętnego dla Polski dnia , jak się w trakcie Trackdaya okazało wybraliśmy się mocną ekipą z Krakowa na lotnisko w Ułęży. Cel był prosty- rozpoczęcie sezonu upalaniem, dobrą zabawą i sprawdzeniem przygotowanych setupów.
Trasa była bardzo szybka, mocne auta mogły sie więc wykazać.
Organizacja spisała się na 5, do szóstki zabrakło konsekwencji w puszczaniu aut. Sporo osób miało dziwne wrażenie że kierownik Vipera za bardzo sobie pozwala i kolejka go nie dotyczy. No cóż … bez komentarza.
Leave a reply